Wejście w życie przepisów, które ograniczą handel w niedziele może się opóźnić o co najmniej trzy miesiące, a nawet półtora roku. Rząd Polski będzie musiał notyfikować Komisji Europejskiej projekt ustawy, co może wywołać opóźnienie. Taką informację podał portal wiadomoscihandlowe.pl.
Portal wiadomoscihandlowe.pl dotarł do opinii, którą wydało Ministerstwo Spraw Zagranicznych do projektu ustawy, który dotyczy ograniczenia handlu w niedziele.
W opinii cytowanej przez portal można przeczytać:
W opinii na stronie portalu czytamy jeszcze:
Zdaniem MSZ wnioskodawcy projektu nie przedstawili analizy wpływu ograniczenia handlu na obrót towarami. Z tego powodu, resort spraw zagranicznych wyraża obawę, że ustawa może być posądzona o fakt, że nie spełnia wymogu jednakowego traktowania produktów polskich i zagranicznych.
Zakaz handlu w niedziele – projekt ustawy
Zgodnie z proponowanymi poprawkami do projektu ustawy dot. handlu w niedziele, handel ma być dozwolony w drugą i czwartą niedzielę miesiąca oraz w dwie kolejne niedziele poprzedzające pierwszy dzień Bożego Narodzenia.
Będzie można również handlować w niedzielę bezpośrednio poprzedzającą pierwszy dzień Wielkiej Nocy. Zakazowi handlu nie podlegałyby m.in. stacje paliw, kwiaciarnie, placówki prowadzone przez właściciela, apteki oraz punkty apteczne.
BCC: zakaz handlu szkodliwy dla całej gospodarki
Zdaniem Amerykańskiej Izby Handlowej, ewentualny zakaz handlu bardzo negatywnie wpłynąłby na gospodarkę. Podobnego zdania są eksperci BCC, którzy dodatkowo wskazują, że będzie on stanowić ingerencję w wolność ludzi.
Według wyliczeń ekspertów BCC:
- budżet państwa na zakazie handlu w każdą niedzielę straci 1,8 mld zł rocznie,
- zakaz handlu spowoduje 5-procentowy spadek sprzedaży detalicznej,
- zatrudnienie straci 36 tys. osób w handlu i branżach pośrednich (np. ochroniarskiej).
Z kolei zdaniem wicepremiera Matusza Morawieckiego wpływ ograniczenia handlu w wybrane niedziele będzie dla gospodarki znikomy.
źródło: businessinsider.com.pl